Uwielbiam za niezwykłą zdolność kreacji postaci. W jego filmach człowiek musi się zmierzyć z własnymi "demonami" i przegrywa tę walkę. Relacje między ludźmi są jakby na drugim planie (czy ktokolwiek uwierzy np. że detektyw Sam da się ponieść uczuciom?:>>). Jego bohaterów niszczy nienawiść, chciwość, pycha. Chyba za to go tak lubię. Za ów nastrój, jaki wprowadza, za styl, za dobór aktorów. Oczywiście nie wszystkie jego filmy to opowieść o upadku człowieka, to co dobre i u niego niekiedy tryumfuje.