Daniel jak zawsze wymiata. To on jest trzonem tego obrazu. Tylko on. Film jest "tylko" dobry. Nic
poza tym. Ma lepsze i gorsze momenty. Troszkę się dłuży i bywa senny.
Mimo wszystko to ciekawe studium obsesji, chciwości, egoizmu i kapitalizmu (oraz zawsze
idącego z nim w parze wyzysku).
Daję 7/10 ale tylko ze względu na Day-Lewisa.